Każdy dzień to wyścig, w którym przychodzi nam uczestniczyć – bardziej lub mniej świadomie. Ścigamy się z innymi, ścigamy się z czasem i z samym sobą... Biegnąc przed siebie nie zauważamy mijanych ludzi, miejsc, budynków, które swoją zwyczajnością tworzą tło do naszego wyścigu.
Podczas gdy my pędzimy przed siebie, mijane miejsca zdają się tkwić w bezruchu. Czy to jednak sprawia, że świat na zewnątrz przestaje istnieć?
Schowani za zasłoną lśniących karoserii samochodów przemykamy jak najszybciej, zostawiając za sobą obrazy, na które brak czasu. Odcinamy się od gwaru miasta, otuleni blachą małego mobilnego świata, który zapachem tapicerki i mruczeniem silnika przypomina o tym, by gnać przed siebie. Małego świata, który staje się naszą codziennością, tak zwyczajną, tak oczywistą, że i do niego nie przywiązujemy większej uwagi.
Błyszczące symbole codziennej pogoni i nieruchome miasta, które mijamy - czy te dwa światy mają ze sobą coś wspólnego? Czy łączenie na pozór tak bardzo różniących się wymiarów jest możliwe?
W miejscu spotkania tych dwu zdawałoby się tak zwyczajnych i różniących się od siebie światów powstaje nowa rzeczywistość – obrazy przenikające się wzajemnie, nadające im nowe znaczenie, a jednocześnie zachowujące ich charakter.
Obrazy malowane blaskiem karoserii, sylwetkami foteli, krągłościami kierownic i twarzami budynków przeglądającego się w nich miasta. Chwytane okiem obiektywu, malowane kreską na monitorze, wpisane w fakturę materiału.
Wystarczy przystanąć na chwilę i otworzyć się na obrazy, by w tak oczywistych i codziennych elementach odkryć nieznaną dotąd wyjątkowość zbudowaną z ich połączeń.
Taka właśnie jest wystawa prac Sobiesława Książka – pełna niezwykłych zestawień zwykłych rzeczy ujętych w obrazy balansujące między fotograficznym uchwyceniem chwili, kreatywną grafiką a magią rodem z malarskich płócien. Wystawa prac tak pełnych niespodzianek jak sam ich autor.
04. 03 – 31. 03. 2008, Galeria F16, Kraków