Muzyczny tramwaj

Wszystkie trzy koncerty rozpoczynały się i kończyły na Placu Wszystkich Świętych. Choć upalna pogoda niezbyt sprzyjała podróżowaniu i z pewnością utrudniała muzykom koncertowanie, udało się sprostać wyzwaniu. - Przy trzecim koncercie byliśmy już strasznie zmęczeni. Gdyby nie pasy, które utrzymywały nas w pionie, któryś z nas mógłby w końcu upaść ze zmęczenia - przyznaje z uśmiechem Mateusz Antas, wokalista i muzyk zespołu.

Zmęczeni na pewno nie byli pasażerowie, którzy podczas każdego z koncertów świetnie bawili się, śpiewając i tańcząc w rytm muzyki, wprawiając tym samym tramwaj w groźne drgania. Zarówno ogromny upał jak i niesamowity tłok, przekraczający codzienność krakowskich środków komunikacji miejskiej, nie były dla uczestników koncertów przeszkodą. - Dzięki temu, że przestrzeń tramwaju jest bardzo ograniczona, energia, która wytworzyła się w czasie koncertu, była niesamowita. - skomentował koncert jeden z jego uczestników.

Nie tylko miejsce koncertu, ale również sposób jego organizacji zasługuje na uwagę. Warto przypomnieć, że koncert w tramwaju został zorganizowany crowdfundingowo, dzięki czemu muzycy mogli nie tylko wynająć, ale również i profesjonalnie nagłośnić tę niecodzienną przestrzeń.

Zapytani o dalsze plany muzyczne, członkowie zespołu nie wykluczają kolejnych koncertów w krakowskich tramwajach. - Chcielibyśmy jednak spróbować czegoś nowego. Oczywiście, czekamy na wszelkie sugestie swoich fanów! - zapewniają muzycy.

Zespół Pora Wiatru to krakowski finalista programu Must Be The Music. Składa się on z sześciu muzyków, którzy prezentują podobny gust i wrażliwość muzyczną. Sami przyznają, że w odróżnieniu od innych zespołów, Pora Wiatru, nie powstała przypadkowo. Muzyka, którą grają zawiera w sobie elementy folku, rocka, country i bluesa.