Pillow Fight!

Dział: Kraków

2 kwietnia br, studenci w Krakowie zaplanowali Pillow Fight. Bitwie na poduszki przeciwny jest krakowski magistrat. Czy w tym roku żacy wezmą udział w międzynarodowej akcji?

To trzecia edycja organizowanej w wielu miastach świata bitwy na poduszki. Do międzynarodowej akcji krakowscy studenci dołączyli w 2009 roku. Wtedy na Rynku Głównym poduszkami okładało się kilka tysięcy osób. Młodzi ludzie zapomnieli jednak posprzątać i przechodnie brodzili w pierzu. Pobojowisko uprzątnęły dopiero miejskie służby. Rok temu studenci poprawili się i zaczęli zbierać pierze. Mimo to strażnicy miejscy byli nieubłagani, bo zabawa odbyła się nielegalnie - wypisali ponad 30 mandatów i pouczeń.

W tym roku członkowie grupy Urban Playground Krakow na Facebooku przeprowadzili wśród studentów ankietę. Młodzi ludzie mogli głosować za zabawą na placu Wolnica lub zgromadzeniem się na Rynku Głównym. Zdania były podzielone. Ostatecznie wybrano Kazimierz, bo obawiano się zarzutów o świętowanie w centrum miasta w rocznicę śmierci Jan Pawła II.

W zeszłym roku urząd miasta zadeklarował, że zgody na imprezę nie będzie tak długo, jak długo organizatorzy nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa i czystości. Skąd więc informacja o tym, że zabawa na Kazimierzu będzie legalna? - Miesiąc temu osobiście pytałem w urzędzie miasta o możliwość zorganizowania Pillow Fight - zapewnia Thomas, który zachęca studentów do zabawy. - Usłyszałem, że plac Wolnica to znacznie lepsze od Rynku miejsce i tam możemy tę imprezę zrobić. Uzgodniliśmy to nieoficjalnie.

Tomasz Popiołek, dyrektor Wydziału Spraw Administracyjnych UMK, tej informacji nie potwierdza: - Rozmawiałem z pracownikami. Nikt nie przypomina sobie, by jakiekolwiek spotkanie w tej sprawie się odbyło. Jeżeli zabawa będzie, to niezgodna z prawem. Studenci nie robią tego pierwszy raz i powinni wiedzieć, jakie mogą ponieść konsekwencje.

Osoby, które chcą wziąć udział w bitwie, zastanawiają się, jak zareaguje straż miejska. - Tak jak w zeszłym roku - odpowiada jej rzecznik Marek Anioł. - Nie będzie łapanki czy pacyfikacji, ale nie możemy nie zareagować na skargi mieszkańców. Będziemy karać za konkretne wykroczenia.

Organizatorzy po południu poinformowali o odwołaniu przedsięwzięcia, ale... - To oficjalna wersja, bo jeżeli ktoś będzie chciał przyjść z poduszką, to przyjdzie - usłyszeliśmy.

Źródło: krakow.gazeta.pl



ostatnia zmiana: 2011-03-31
Komentarze
Polityka Prywatności