Krakowska Akademia Sztuk Pięknych ma nowe logo
Mimo protestów władze uczelniane Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych uznały, że nie będzie nowego konkursu na logo ASP i pozostaną przy pierwszym wyborze. Niektórzy zarzucali, że nowe logo jest plagiatem.
Na tarczy herbowej jest przedstawiona malarska paleta, poniżej napis z
nazwą uczelni i datą jej założenia - 1818 r. Nowe logo zatwierdził
wczoraj Senat uczelni. Ale zrobił to w niecodzienny sposób, bo bez
głosowania. - Senat uznał za oczywiste, by przyjąć logo, bo przecież już
wcześniej zatwierdził regulamin konkursu w tej sprawie - wyjaśnia
rektor Wsiołkowski.
Nowe logo zaprojektował prof. Władysław Pluta z ASP. To właśnie on
wygrał ogłoszony przez uczelnię konkurs, a mogły w nim wystartować tylko
osoby związane z ASP: pracownicy, studenci, doktoranci i absolwenci.
Konkurs wzbudził wiele kontrowersji. Padły m. in. zarzuty, że zaproponowane przez prof. Plutę logo jest podobne do znaku graficznego
brytyjskiej uczelni The Open University. - Absolutnie nie inspirowałem
się znakiem żadnej innej uczelni - podkreśla prof. Pluta.
Kolejny zarzut dotyczy sposobu przeprowadzenia konkursu. Choć prace
były anonimowe i kodowane, jury mogło się domyślić, kto jest autorem. A
to dlatego, że prof. Pluta w kodzie pracy wpisał datę urodzenia.
Pojawiły się też pretensje, że jak profesorowie i studenci startują
razem w konkursie, ci drudzy nie mają żadnych szans. Zarzuty padały w
kuluarowych rozmowach lub w internecie. - Nie było żadnych oficjalnych
skarg - przyznaje rektor.
Prof. Wsiołkowski podkreśla, że pretensje w takim przypadku to rzecz
normalna. - Raczej nie dojdzie nigdy do sytuacji, gdy wszyscy zgodnie
zachwycą się nowym znakiem graficznym - dodaje.
Do tej pory jako logo ASP służył wizerunek Jana Matejki. Taki znak
sprawiał kłopoty pracownikom uczelni. - W Polsce może nie, bo każdy
rozpozna Matejkę, ale osoby z zagranicy już nie - mówi rektor. - Kiedyś
odwiedzili nas Japończycy. My na swoich wizytówkach mieliśmy
dotychczasowe logo uczelni. Jeden z Japończyków myślał, że to mój
wizerunek. Zażartowałem, że byłem akurat chory, bo ten Matejko taki
żółty i wychudzony - dodaje.
Rektor podkreśla, że stare logo nie spełniało wymogów współczesnego
znaku graficznego. A ten musi być prosty, czytelny i rozpoznawalny.
Źródło: krakow.naszemiasto.pl
ostatnia zmiana: 2011-03-30