Joanna Pawlik / Myślę, że jesteś dziwny i bardzo cię lubię, wernisaż: 4.09.2015 (piątek), godz. 19.00, czas trwania: 5.09-28.09.2015, kuratorka: Anna Bargiel.
Mówią o sobie pieszczotliwie "kadłubki", spotykają się prawie codziennie, niektórzy od kilkunastu lat, w skromnym, przesiąkniętym wilgocią mieszkaniu w parterze kamienicy na krakowskim Kazimierzu, będącym siedzibą Fundacji Artes. Przemysław Chronowski, Daniel Dec, Grzegorz Jasiński, Kamil Kowalczyk, Katarzyna Leja, Monika Naziemiec, Paweł Mrożkiewicz, Wiktor Okrój, Joanna Pawlik, Rafał Przygodzki, Marzena Szurek, Tomasz Wysocki. Specyficzna grupa twórcza: dziwolągi, odmieńcy, kaleki. Różni ich stopień sprawności intelektualnej i ruchowej, łączy wspólna praca. Jednak nade wszystko do Fundacji przychodzą po to, by się spotkać i ze sobą pobyć. Wspólnie zjeść drugie śniadanie, napić się herbaty, czy zwyczajnie poplotkować i razem się pośmiać. Tej arteterapii blisko do sztuki relacyjnej, która według Nicolasa Bourriaud'a stanowi "zespół praktyk estetycznych, które za teoretyczny i praktyczny punkt wyjścia przyjmują raczej stosunki międzyludzkie i ich społeczny kontekst, niż autonomię i prywatność przestrzeni". Wytwory terapii w postaci artefaktów schodzą na drugi plan, ustępując miejsca budowaniu bliskości i poczucia wspólnoty. Prace tworzone przez uczestników terapii zajęciowej w trakcie warsztatów są pewnym "naddatkiem", powstają mimochodem, choć często w wyniku wielomiesięcznego procesu, jak tkanina Katarzyny Leji, przedstawiająca drabinę, z której spadła w dzieciństwie, czy pracochłonne, szczegółowe rysunki topograficzne nieistniejących miast autorstwa Kamila Kowalczyka. Niektórzy z uczestników warsztatów nie tworzą nic materialnego, jak Daniel Dec, który po prostu jest obecny, prawi wszystkim komplementy, a jego charakterystyczny śmiech czasem wręcz poraża. Gdyby nie Fundacja wielu z nich nie miałoby, dokąd pójść, nie kontaktowaliby się ze światem, żyliby na marginesie tak zwanej "normalności". Fundacja jest dla nich miejscem spotkań, drugim domem, ich oknem na świat.
Wystawa w Małopolskim Ogrodzie Sztuki jest prezentacją prac Joanny Pawlik i jej przyjaciół z Fundacji Artes, z którą artystka współpracuje od 13 lat. Na wystawie pokazane zostaną jej najnowsze prace, między innymi etiudy filmowe będące portretami zaproszonych do udziału w wystawie artystów jak Wiktor Okrój ( autor wierszy, tekstów piosenek, kompozytor muzyki) czy Agata Wąsik (piosenkarka), a także obrazy, rysunki, kolaże.
W najnowszym projekcie, będącym kontynuacją działań artystki związanych z pojęciem "normy społecznej", idzie ona o krok dalej niż we wcześniejszych prezentacjach. Rozpracowuje czy wręcz (często w przewrotny sposób) demaskuje pojęcie "niepełnosprawności". Celem nie jest wyłącznie odczarowanie mitu "osoby "niepełnosprawnej" jako tej, której trzeba pomóc i współczuć lub takiej, którą należy traktować, jak "superbohatera" i podziwiać. Pawlik, posługuje się strategią "antywirtuozerii" polegającej na świadomej rezygnacji z posiadanych przez siebie umiejętności na kilku poziomach. Zarówno jeśli chodzi o sposób poruszania się - akt odrzucenia protezy umożliwiającej "normalne" chodzenie (cykl Pocztówki), czy jak w przypadku tego projektu, świadomego odrzucenia możliwości zaprezentowania swoich umiejętności warsztatowych profesjonalnej artystki-malarki w ramach indywidualnej wystawy na rzecz dialogu i pokazania swoich prac na równi z pracami artystów-amatorów. Gest ten rodzi sytuację, którą cytowany wcześniej Bourriaud nazywa "szczeliną", będącą "przestrzenią relacji międzyludzkich, która dopasowując się mniej lub bardziej jawnie do globalnego systemu, proponuje inne możliwości wymiany niż te, które są najpopularniejsze w owym systemie (…). Tworzy ona wolne przestrzenie, pewne trwałe sytuacje, których rytm przeciwstawia się porządkowi życia codziennego i faworyzuje wymianę międzyludzką odmienną od narzuconych "stref komunikowania".
Premierowy odcinek IV sezonu znanego telewizyjnego serialu American Horror Story, zatytułowany Freak Show, kończy przejmująca scena, w której główna bohaterka - Elsa Mars (grana przez Jessice Lange) - marząca o sławie, niedoszła gwiazda estrady, właścicielka Fräulein Elsa's Cabinet of Couriosities, po źle przyjętym przez garstkę publiczności występie przebiera się w garderobie. Tam Elsa odsłania nogi, a właściwie...protezy i je zdejmuje. Skojarzenie z serialem Brada Falchuk'a i Ryana Murphy'ego wydaje się trafne nie z tego względu, że Pawlik podobnie jak bohaterka amerykańskiego filmu nie ma nogi, lecz dlatego, że jej status w Fundacji jest w gruncie rzeczy podobny do statusu Lange w cyrku: jest jednym z frików. "Tkwimy w tym wszyscy na tych samych zasadach" mówi Pawlik, która jest zatrudniona w firmie społecznej prowadzonej przez Fundację Artes jako arteterapeutka na takich samych warunkach jak pozostali uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej.
Tytuł Myślę, że jesteś dziwny i bardzo cię lubię (org. I fink u freeky and I like you a lot) jest cytatem z utworu południowoafrykańskiego zespołu Die Antwoord (używającego w tekstach piosenek slangu subkultury Zef, czyli potocznego, niedoskonałego języka angielskiego). W ten sposób artystka odwołuje się do autentycznej fascynacji i afirmacji inności, która emanuje z jej prac, a która jest przecież częścią jej tożsamości.
"Oni są żywymi dziełami sztuki" zdaje się mówić w swoich pracach Pawlik. Jej mottem mogłyby być słowa słynnej fotografki Diane Arbus: "Większość ludzi idzie przez życie bojąc się traumatycznych przeżyć. Freaks (Odmieńcy) rodzą się z traumą, oni już zdali swój życiowy egzamin. Są arystokratami".