Na wystawie prezentujemy dwadzieścia cztery portrety namalowane przez poznańskiego artystę, Andrzeja Okińczyca, jednego z najwybitniejszych polskich portrecistów. Są wśród nich wizerunki postaci powszechnie znanych, m.in. prof. Jacka Woźniakowskiego, Tadeusza Mazowieckiego, prof. Jacka Majchrowskiego, Jerzego Hanuszkiewicza. Prezentację dopełnia autoportret i wizerunki jego psa.
Jego portrety są wysoko cenione przez krytyków i historyków sztuki, a osiągnięcia w tej dziedzinie porównywane bywają z osiągnięciami Luciena Freuda, Davida Hockney’a lub Andrew Wyetha.
Portrety Okińczyca są różnorodne – drapieżne i pozornie konwencjonalne – uderzają bogactwem interesujących rozwiązań kompozycyjnych i kolorystycznych. Wizerunki te są tak różne, jak różni są przedstawiani ludzie, artysta bowiem bezbłędnie dostraja środki artystycznego wyrazu do osobowości portretowanych. Postacie umieszczane bywają w nieokreślonej, ledwie zasugerowanej przestrzeni, wyłaniają się z pozornie neutralnego, lecz barwnego tła. Zazwyczaj naturalnej wielkości, ujęte w całej postaci lub do kolan, rzadziej w popiersiu siedzą na kanapie lub w fotelu. Przedstawione w najprostszych, naturalnych pozach, w strojach zwyczajny nie odświętnych. Niekiedy tylko pojawia się konwencjonalny gest lub wyszukana toaleta. Artysta nie tylko trafnie dobiera odpowiednią dla osoby portretowanej pozę, ale i wydobywa najbardziej subtelne niuanse – ledwie zasygnalizowany gest ręki lub pochylenie głowy.
W jego portretach to właśnie twarze i ręce przykuwają wagę patrzącego, zdradzając wewnętrzne życie modela.
W wywiadzie udzielonym Januszowi Marciniakowi Okińczyc tak skomentował tę dziedzinę twórczości: „Spotkałem wiele interesujących osób, którymi – przez to, że maluje z natury – mogłem w trakcie pracy dłużej obcować i czasem nawet zaprzyjaźnić się. […] Portretowanie jest moim sumieniem, ponieważ jest to praca najczęściej wykonywane na zlecenie, a to w sztuce jest najtrudniejsze. Portret wymaga wielkiej sprawności i koncentracji. Aby pokazać nie tylko podobieństwo, ale i duszę, trzeba wznieść się na wyżyny swoich umiejętności”.
[…] Poznawanie ludzi przez malarstwo jedynym w swoim rodzaju doświadczeniem. Maluje właściwie aurę, którą osoba pozującą roztacza wokół siebie. Raz model „dyktuje” środki skromne, innym razem prowokuje do tego, aby je wzbogacić. Najbardziej lubię malować osoby, które swoja aurą wypełniają cały format (przestrzeń obrazu) – bez dodatkowych rekwizytów. Wtedy mam poczucie pewnej czystości i spełnienia oraz pewność, że dotknąłem prawdy o człowieku, którego malowałem”.
Andrzej Okińczyc urodził się w 1949 roku w Poznaniu. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Dyplom Uzyskał w 1973 roku.
Dorobek artystyczny prezentował ma kilkudziesięciu wystawach indywidualnych oraz zbiorowych.
Jego prace znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, w Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Sztuki w Łodzi oraz Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także w wielu polskich i zagranicznych kolekcjach.
Otrzymał kilka nagród, miedzy innymi Grand Prix III Ogólnopolskiego Triennale Portretu w Radomiu w 1984.
Wybór prac i aranżacja plastyczna wystawy: Andrzej Okińczyc
Wystawie towarzyszy katalog.
Wernisaż wystawy 10 października 2006, o godzinie 18.00
Wystawa czynna od 11 października do 8 listopada 2006 roku
Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA
Kraków, ul. Konopnickiej 26