7 lipca 2005 (czwartek), godz. 19:00
(Archiwum)
Piąty Przegląd Teatrów Jednego Aktora. Krakowski Teatr Faktu i Jego Goście „TAKA MALA – MIRA”. Mira Zimińska - Sygietyńska
Scenariusz i wykonanie: NINA REPETOWSKA
Opracowanie muzyczne: Paweł Bieńkowski, Tadeusz Mitka
Akompaniament: Paweł Bieńkowski
„Monodram nosi tytuł „TAKA MALA”. To tytuł piosenki z repertuaru Zimińskiej, napisanej specjalnie dla niej przez Mariana Hemara. Z piosenką tą zetknęłam się już w dzieciństwie, w domu rodzinnym. I idzie ona za mną przez całe moje artystyczne życie. Jest mi tak bliska jak Zimińska, której karierę bacznie śledziłam.
Mira Zimińska – jak sama pisze – nie żyła samotnie. Jej życiorys, zarówno artystyczny, jak i osobisty był niezwykle bogaty i pełen przygód. Nie sposób opowiedzieć go w całości. Skupiłam się więc na pierwszym okresie życia i twórczości tej artystki. Cudowny był to czas rozkwitu kabaretów, teatrów i teatrzyków międzywojennej Warszawy. A ona była w samym centrum, na najwyższym stopniu kariery. Jak do tego doszło – posłuchajcie...
Z góry przepraszam, że nie imituję Zimińskiej. A więc nie mam czarnej grzywki, nie naśladuję charakterystycznego sposobu mówienia, nie odtwarzam Jej interpretacji piosenek. To – moim zdaniem – byłoby nieznośne. Wszyscy przecież jeszcze pamiętamy oryginał... To co nas z Zimińską na pewno łączy – to „nikczemny” wzrost, zbieżne myślenie, spora doza autoironii...”
Nina Repetowska
„Ten głos, ta maestria w interpretacji tekstu, cóż za zasób umiejętności! No cóż, ona nie chce, nie próbuje się szastać, starać o siebie, żebrać, reklamować.
Wierzy, że skoro jest świetna, zostanie zauważona. (...) Oto jest pokaz świadomego warsztatu aktorskiego i naturalnego talentu! Na małej estradzie, bez cudów techniki, z paroma rekwizytami tylko aktorka Nina Repetowska staje się słynną Mirą, przedwojenną gwiazdą filmu i kabaretu, więcej... przykro mi, ale nie lubię kłamać: staje się wyrazistszą, ciekawszą i na domiar - ładniejszą słynną Mirą.
Wdzięk, gest wyrafinowany, lekkość ruchu i jego czar, mistrzowska zmiana nastrojów...dość. Nie umiem pisać recenzji teatralnych. Ja tylko czuję i widzę, i zeznaję uczciwie: zetknęłam się ze sztuką aktorską i estradową wielkiej kultury i niespotykanej dziś naturalności.
Było mi dane posłuchać kilku czarownie zaśpiewanych piosenek. Niezwykłe w sumie przeżycie.” - napisała Krystyna Kleczkowska na łamach “Gazety Krakowskiej”.
„Repetowska, ze swym temperamentem, znakomicie nadaje się do tej roli. Jest prawdziwa. Zalotna i uwodzicielska. Przebojowa i romantyczna.”
(M. Ziemianin, „Gazeta Krakowska”)
źródło: http://www.lamelli.com.pl
ostatnia aktualizacja: 2005-07-04